🐏 Nie Pijemy Pl Forum Dla Alkoholikow

Tak forum jako taki, choc samo nie reprezentuje zadnej konkretnej drogi zdrowienia, ma w nazwie "nie pijemy" i taka mysl niesie. Jakos mi tu wiec program ogranicznia picia nie pasuje, choc zapewne ma swoje uzasadnienie w terapi, Sam program AA, wrecz daje opcje osobie ktora nie jest pewna swojego alkoholizmu, by sprobowala kontrolowanego picia Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. , aby dołączyć do konwersacji. Ala, ja juz nawet nie mam kiedy z nią na trzeźwo porozmawiać. Pije od rana. Caly czas jest upita. Jak ja wstaje to juz jest pijana. Nie za bardzo mam z Kim doroslym pogadac, a znajomi po prostu nie zrozumieją. Nie czekaj biernie, lepiej pójść do ludzi takich jak Ty, jak my - uzależnionych od alkoholu i dowiedzieć się jak trzeźwo żyć: aa24.pl/pl Na smartfona masz też aplikację "Meeting Guide", która pomaga znaleźć najbliższy Twej aktualnej lokalizacji GPS miting AA wraz z adresem i odległością w linii prostej. Mój organizm wyraźnie odpoczywał, bardzo dobrze się wysypiałem, miałem świadomość tego, gdzie się obudzę następnego dnia i co będę robił. Wielką przyjemność sprawiało mi to, że byłem w stanie słyszeć co się dzieje za oknem tuż przed zaśnięciem – odgłosy miasta, ptaków. Korzystałem z terapii grupowej w rodzinnym Nie musisz jej przebierać, pozwól jej ponosić konsekwencje tego co robi. Takie dbanie, usuwanie skutków picia, to tylko tworzenie komfortu dla osoby uzależnionej i ponoszenie konsekwencji jej picia za nią. A czy Ty korzystasz z jakiejś pomocy? Przeniosłam twój temat do odpowiedniego działu. tesciowa mego męza pijaka mówi ze on nie pije bo on pije … 주제와 관련된 이미지 nie pijemy pl forum dla alkoholikow; 주제에 대한 기사 평가 nie pijemy pl forum dla alkoholikow; Trzeźwy alkoholik. “Nie piję od 10 lat, w portfelu nadal noszę list od żony” Dramat, z którego pragnę wyjść, a nie umiem. Jestem Teraz 11 dni nie pijesz, a ile lat piłeś, ile razy kłamałeś, nie dotrzymywałeś słowa. Dla niej to na razie jedna wielka niepewność. Tym bardziej, że zapiłeś. Nie krytykuję tego faktu, tylko próbuję zrozumieć Twoją małzonkę. Kolejne zawód, kolejne rozczarowanie. Nie dziw się, że boi się zaangażować w twoje leczenie. Długo się zastanawiałam, czy napisać. Proszę o radę? Wydaje mi się, że mam problem. Nie zdarzaja mi się ciągi, mogę nie pić, często zdarza się, Kiedys tak nie mialem a chlalem dziennie. Przed 20 minutami dostalem duzego oslabienia a w glowie ucisk, az rozmyslalem nad karetka ale na szczescie nie zadzwonilem bo juz jest lepiej. Chce z tym skonczyc bo widac uzywki wogole nie sa dla mnie, nawet w malych ilosciach. Gdy do takich momentow dochodzi to jestem panikarzem, boje sie ze dostane f6cD. Wytrzeźwieć jest łatwo, każdy alkoholik robił to wiele razy - problem tkwi w utrzymaniu abstynencji. Anonimowi Alkoholicy chętnie dzielą się sposobami zapobiegania nawrotom choroby, które przerobili na własnej skórze. Wspólnota nie ma recepty na dobre i trzeźwe życie, a metody proponowane są do wyboru, według potrzeb i możliwości. Oczywistym zaleceniem jest powstrzymanie się od pierwszego kieliszka, w myśl zasady "nie wypijesz, nie upijesz się" - przecież u osób uzależnionych nawet niewielka dawka alkoholu wcześniej czy później wywołuje trudny do opanowania przymus picia. "Kiedy przychodzi pokusa, co często się zdarza, będę mówił do siebie: «Całe moje życie zależy od tego, abym nie wypił pierwszego kieliszka i nic na świecie nie zmusi mnie do tego»". Co zatem zrobić, aby nie wypić pierwszego kieliszka? Podstawowym warunkiem jest akceptacja faktu, że alkoholizm jest nieuleczalną, postępującą chorobą, która przytrafiła się właśnie mnie. Na świecie żyją miliony ludzi, którym nie wolno spożywać określonych pokarmów, jeśli nie chcą poważnie zachorować. Warunkiem zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia jest akceptacja swoich ograniczeń i nauka życia tak, żeby samemu sobie nie szkodzić. Dlatego myślenie o sobie jako o kimś zmuszonym do unikania alkoholu powinno dla alkoholika stać się nawykiem. Utrzymanie abstynencji wymaga też zmiany sposobu myślenia. AA zaleca przede wszystkim, aby nie rozczulać się nad sobą, nie opowiadać ciągle, jakie to nieszczęście mnie spotkało i jakie to niesprawiedliwe. Nie ma też powodu do wstydu, w końcu nikt nie planował, że stanie się alkoholikiem. Pomocne powstrzymaniu się od pierwszego kieliszka jest stosowanie programu "24 godziny" czy inaczej "Dziś nie piję". Jest to bardziej realne i prostsze do spełnienia niż długofalowa obietnica. Jeśli pragnienie, żeby się napić, jest bardzo silne, można podzielić ten czas nawet na godziny. Gwałtowny głód alkoholowy można przetrzymać przez godzinę, potem następną i jeszcze jedną. Można też postanowić, że nie wypiję kieliszka, w tym momencie. Głód alkoholowy można przetrzymać zjadając lub pijąc coś słodkiego. Anonimowi Alkoholicy mówią tak: "Czy wyobrażasz sobie wypicie kieliszka wódki po zjedzeniu tabliczki mlecznej czekolady?" albo "Czy wyobrażasz sobie wypicie piwa po zjedzeniu trzech kremówek?". Wielu alkoholików stwierdza, że zjedzenie czegoś pożywnego hamuje głód alkoholowy. Osobom zmuszonym do unikania również słodyczy proponuje się owoce, soki czy pokarmy wysokobiałkowe. Powstrzymanie się od picia w tym momencie czy chwilowe złagodzenie głodu alkoholowego daje możliwość poczynienia innych kroków chroniących abstynencję, na przykład skorzystanie z pomocy przez telefon. Zamiast sięgnąć po kieliszek, można sięgnąć po słuchawkę. Wśród Anonimowych Alkoholików jest zwyczaj wymieniania się telefonami i zapewnieniem, że w potrzebie można dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Jednak początkujący abstynenci często mają problem z dzwonieniem do nowo poznanych osób - mogą wtedy zadzwonić do telefonu zaufania AA - z czasem jednak przekonują się do korzystania z tej formy pomocy. Sieć wsparcia telefonicznego jest na tyle powszechna, a korzystanie z niej na tyle oczywiste wśród Anonimowych Alkoholików, że w zasadzie można dzwonić do członków wspólnoty zupełnie nieznanych i prosić o pomoc. Jest niezmiernie ważne, gdy na przykład udajemy się w podróż. Wielu członków AA korzysta z pomocy sponsora. Pełni on rolę przyjaznego przewodnika, cennego zwłaszcza w pierwszym okresie trzeźwienia. Sponsorem może być osoba, która trwa w abstynencji dłużej niż podopieczny i wie, jakich pułapek należy unikać, a także jak zachować się w sytuacji, gdy pojawi się głód alkoholowy: "Kiedy ciągnie mnie do kieliszka, tłumaczę sobie, że jeżeli popiję, to tym samym zlekceważę pozostałych członków grupy AA, którzy przecież są najlepszymi przyjaciółmi, jakich mam". Pełnienie roli przewodnika jest służbą: członkowie AA podejmują się jej nie oczekując podziękowań czy wynagrodzenia, ponieważ pomaganie innym jest pomocne w utrzymaniu trzeźwości i rozwoju osobistym. Najważniejszą metodą radzenia sobie z nawrotami choroby jest nie dopuszczenie do nich. Anonimowi Alkoholicy mają tutaj szereg prostych propozycji. Oddanie się Sile Wyższej. Anonimowi Alkoholicy jako podstawę trzeźwienia przyjmują przyznanie się do bezsilności wobec alkoholu i utraty kontroli nad swoim życiem. Twierdzą, że jedynie oddanie się Sile Wyższej - jakkolwiek się ją pojmuje - daje nadzieję na zdrowe i wartościowe życie: "Anonimowi Alkoholicy odbudowują swoją wiarę w Siłę Wyższą. Przyznają, że sami są bezsilni i wzywają Siłę Wyższą na pomoc. Powierzają swoje życie Bogu tak, jak Go rozumieją". Modlitwa o Pogodę Ducha jako prosty przepis na zdrowie psychiczne. Uczy ona akceptowania rzeczy, na które nie mam wpływu, i zmieniania tego, co jestem w stanie. Umożliwia nie tylko pogodzenie się z faktem, że jestem alkoholikiem, ale także pomaga w sprawach życia codziennego. Pozwala na realne widzenie rzeczywistości i zachowanie spokoju wewnętrznego. Wystrzeganie się okazji do picia. Zalecenia Anonimowych Alkoholików są dość rygorystyczne: w pierwszych kilku miesiącach abstynencji nie kontaktować się z osobami pijącymi i nie przebywać w miejscach, gdzie jest alkohol. Jednak na dłuższą metę nie sposób odizolować się od okazji do picia, ale zrezygnować z tego alkoholik może dopiero, gdy ma wypracowane sposoby radzenia sobie w takich sytuacjach, dobrze opanowaną umiejętność odmawiania i unikania osób natarczywie namawiających do picia, a także umiejętność wycofania się z imprezy w momencie, gdy poczuje się zagrożony lub zaniepokojony. Zaleca się też omawianie takich sytuacji ze sponsorem czy przyjaciółmi. Niezapominanie o ostatnim pijaństwie. Gdy alkoholik poczuje "smaczek" na jeden kieliszek, powinien przypomnieć sobie, jak wyglądało jego pijane życie i ostatnie upicie się. Dla niego oszołomienie alkoholem to nie zapowiedź, że będzie niezły ubaw, ale początek prawdziwego dramatu - są na to niezbite dowody. "Kiedy kusi nas, aby wypić kieliszek, przypomnijmy sobie te wszystkie kopniaki życiowe, jakie fundowaliśmy sobie piciem i upodobaniem do picia, o pozornej ucieczce od nudy, o fałszywym ważniactwie i zgrywaniu się w towarzystwie innych pijaków. A przecież koszmarem było staczanie się każdorazowo na dno, kac, wyrzuty sumienia, marnotrawstwo pieniędzy i wreszcie przerażająca świadomość witania nowego dnia. Innymi słowy: kiedy mamy ochotę na pierwszy kieliszek - zwróćmy nasze myśli do tego wszystkiego, co w piciu najgorsze, a nie do krótkotrwałych i szybko mijających przyjemności". Unikanie wszelkich środków chemicznych poprawiających samopoczucie. Alkoholik bardzo szybko może zamienić uzależnienie od alkoholu na uzależnienie od czegokolwiek wywołującego odmienne stany świadomości. Drugim niebezpieczeństwem chemicznego oddziaływania na układ nerwowy jest obniżenie czujności w związku z abstynencją: często alkoholicy stosujący na przykład leki psychotropowe wracają do picia alkoholu. "Najpierw to, co najważniejsze" - dla alkoholika najważniejsze to nie pić bez względu na to, co się wydarzy, jak się czuje, co przeżywa. Poza tym wielu trzeźwiejących alkoholików ma trudności z podejmowaniem decyzji i rozwiązywaniem problemów dnia codziennego. W tej sytuacji jedynym rozsądnym wyjściem jest planowanie codziennych czynności w taki sposób, aby porządkować swoje życie i nie robić zbyt wielu rzeczy na raz. Zajęcie się własnym aktywnym życiem. Oznacza to koncentrowanie się na sobie i na własnym trzeźwieniu, a nie wyszukiwanie ludzi i sytuacji wyprowadzających z równowagi, budzących złość czy irytację po to tylko, żeby mieć usprawiedliwienie dla napicia się. Życie w trzeźwości to także nauka tolerancji. Koncentracja na samym unikaniu picia nie może być treścią życia, dlatego trzeźwiejący alkoholik musi znaleźć sobie zajęcie, które wypełni mu czas i myśli. Picie lub myślenie o nim pochłaniało większość życia - aby trzeźwieć, trzeba realizować pozytywny program działania. Może to być działalność związana z ruchem AA, ale także na przykład: spacery, czytanie, ćwiczenia fizyczne, zwiedzanie ciekawych miejsc, realizacja starego lub nowego hobby, słuchanie muzyki, rozpoczęcie nauki, zapisanie się na jakiś kurs, podjęcie pracy na zasadzie wolontariatu, zadbanie o wygląd lub zrobienie czegoś tylko dla zabawy. Bycie dobrym dla siebie. Trzeźwiejący alkoholik powinien traktować siebie jak kogoś wracającego do zdrowia po ciężkiej chorobie. Niejednego alkoholika niecierpliwość, zbyt wysokie wymagania, perfekcjonizm, nie liczenie się z własnymi ograniczeniami zaprowadziły do knajpy czy sklepu monopolowego. Poprawa zdrowia fizycznego i psychicznego wymaga czasu. Bądź dla siebie przyjacielem, a nie poganiaczem niewolników. W trzeźwieniu rolę równie ważną jak praca nad sobą odgrywa odpoczynek. Unikanie powikłań emocjonalnych. U trzeźwiejących alkoholików w początkowym okresie spotyka się niezwykłe pobudzenie lub otępienie emocjonalne. Często euforia spowodowana radością zdrowienia prowadzi do obdarzania nowo poznanych ludzi gorącym uczuciem. Dość powszechne są przypadki zakochiwania się w lekarzach, terapeutach czy kolegach ze wspólnoty. Takie pobudzenie czyni alkoholika niezwykle podatnym na zranienia. Z tego między innymi powodu ważne jest, aby sponsora szukać wśród przedstawicieli tej samej płci. Czasem zdarza się, że ktoś postanawia trzeźwieć dla kogoś, kogo właśnie mocno pokochał, a gdy przychodzi rozczarowanie, na pocieszenie pozostaje tylko butelka. Natomiast w stanie otępienia emocjonalnego czy apatii powrót do picia staje się szczególnie atrakcyjnym "lekarstwem". Początkujący abstynenci często muszą też zmierzyć się z trudnymi uczuciami, jakie żywią do swoich bliskich, rodziny i przyjaciół. Anonimowi Alkoholicy zalecają neofitom spokojne przetrwanie zawirowań emocjonalnych, nie podejmowanie żadnych ważkich decyzji życiowych i skoncentrowanie na zachowaniu abstynencji oraz nauce życia w trzeźwości. Do porządkowania relacji z innymi ludźmi trzeba po prostu dorosnąć. Stosowanie programu HALT. Trzeźwiejący alkoholik nigdy nie może być zbyt głodny, zły, samotny czy zmęczony. "Każdy z tych stanów może nas tak otumanić, że stracimy z oczu nasz główny cel. Wkrótce zaczniemy pogrążać się w rozczulaniu nad sobą, a stąd już tylko jeden krok do kieliszka. Jeżeli zreflektujemy się w ostatnim momencie i postępować będziemy zgodnie z radami naszych doświadczonych poprzedników, możemy uniknąć dostania się na listę ciągłych wpadkowiczów". Stosując tylko te zasady można ułożyć niezły program trzeźwienia, oparty na zdrowym, racjonalnym odżywianiu się, trosce o pogodę ducha, pielęgnowaniu dobrych relacji z innymi ludźmi i z Bogiem, dbaniu o wypoczynek i trosce o siebie. Szukanie pomocy u specjalistów. Nie wszystkie sprawy jest w stanie załatwić wspólnota AA, dlatego zalecane jest korzystanie z pomocy profesjonalnej. Jest to szczególnie ważna umiejętność, gdyż wiele nie załatwionych spraw - na przykład prawnych, materialnych, zdrowotnych, emocjonalnych - prowadzi do głębokiej frustracji i dalej do powrotu do picia. Uczęszczanie na mitingi i czytanie literatury AA. Dzielenie się własnym doświadczeniem i słuchanie innych to podstawa trzeźwienia. Miting jest bezpiecznym miejscem dla początkujących abstynentów, nie trzeba nic mówić, nikt nie będzie zaczepiał i wypytywał z prostego powodu: każdy pamięta, jak czuł się na początku. To miejsce, gdzie można poczuć się wśród swoich, tu znajduje się akceptację, zrozumienie, wsparcie i wskazówki, jak dalej żyć. Realizacja programu Dwunastu Kroków. Doświadczenia milionów trzeźwiejących alkoholików pokazują, że nic tak nie chroni przed piciem jak intensywna, mądra praca nad sobą w obecności innych alkoholików. Program kieruje uwagę na te obszary życia, których uzdrowienie jest warunkiem zachowania trzeźwego i godnego życia. Dla wielu trzeźwiejących alkoholików Dwanaście Kroków AA staje się programem na całe życie. Poszukiwanie własnej drogi. Trzeźwiejący alkoholicy korzystają nie tylko z doświadczeń innych, ale poszukują też własnych skutecznych sposobów na zapobieganie nawrotom choroby i trwanie w trzeźwości. Dzielą się nimi podczas mitingów i spotkań towarzyskich. Te poszukiwania czasem prowadzą do błędów, a w konsekwencji do zapicia. Wspólnota AA zachęca do powrotu na drogę trzeźwości i rozpoczęcia od nowa, a podzielenie się doświadczeniem może ustrzec innych od popełnienia podobnego błędu. Przedstawione tu sposoby wytrwania w abstynencji nie wyczerpują wszystkich możliwości. Jej utrzymanie i sposoby radzenia sobie z nawrotami choroby to dominujące tematy wszystkich mitingów AA. "Wspólnota AA pomaga nam uczepić się trzeźwości. Dzięki regularnemu uczestnictwu w mitingach spotykam innych alkoholików, którzy trafili tutaj tymi samymi co i ja drzwiami. Nasz stosunek do życia i do ludzi przekształca się od pychy i egoizmu do pokory i wdzięczności". Wspólnota AA zaleca rozwagę i korzystanie z własnej inteligencji, a także zdroworozsądkowy umiar w korzystaniu z różnych propozycji. Każda metoda niewłaściwie wykorzystywana może przynieść odwrotny skutek. Propozycje podane są jak na ladzie w barze samoobsługowym: trzeźwiejący alkoholik sam decyduje, co i ile weźmie. Sztuką jest wybieranie tego co dobre i pożywne dla mnie, a nie tylko tego, co mi smakuje i na co w tej chwili mam ochotę. [na podstawie publikacji AA Życie w trzeźwości i "24 godziny - codzienne medytacje". Cytaty pochodzą z "24 godziny..."] Po alkohol sięga 95% Polaków. Powody jego spożywania są różne i zazwyczaj kojarzą się z pozytywnymi momentami w życiu. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia. Co ciekawe, w podejściu do alkoholu nie ma podziału ze względu na wiek, dochody, czy miejsce zamieszkania. Niestety, wciąż niezależnie od tych czynników, nie umiemy określić, czy i ile czystego alkoholu wypijamy w spożywanych napojach. Alkohol najczęściej towarzyszy nam podczas świętowania specjalnych okazji. W wielu sytuacjach pijemy, bo tak nakazuje tradycja. Dla części z nas jest on gwarancją lepszej zabawy na imprezie. Pijemy również dla smaku, jako dodatek do posiłku. Rzadko poprzez picie chcemy komuś zaimponować. We wspomnianym badaniu agencji ARC Rynek i Opinia, na podstawie którego powstał raport "Czego Polacy o alkoholu nie wiedzą", 40% respondentów przyznało także, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy zdarzyło im się sięgnąć po alkohol, żeby się po prostu upić. Niezależnie od powodu picia, nie potrafimy określić ile czystego alkoholu wypijamy w spożywanych napojach alkoholowych. W trakcie wspomnianego badania respondentom przedstawiono 8 napojów alkoholowych i poproszono, aby uszeregowali je pod względem zawartości czystego alkoholu. Napoje prezentowane były w najpopularniejszych, dostępnych na rynku objętościach (np. 500 ml piwa, 50 ml wódki, 150 ml wina). Nikomu z 1000 badanych nie udało się uszeregować napojów poprawnie, a jedynie 55 osób właściwie oceniło zawartość czystego alkoholu w półlitrowej szklance piwa. Zawartość czystego alkoholu w piwie czy w drinkach często zaniżano, a w wódce, whisky czy brandy podwyższano. Jak wskazują autorzy raportu, nasze postawy dotyczące picia alkoholu nie zależą od miejsca zamieszkania czy zasobności portfela. Może to wpływać na markę wina, które wybieramy czy etykietkę na butelce, ale nie na zwyczaje i oceny dotyczące spożywania alkoholu. Najbardziej akceptowalnym trunkiem jest w Polsce piwo (zwłaszcza podczas spotkania ze znajomymi, wyjścia na koncert, oglądania meczu) oraz wino (spożywane podczas randki czy spotkań biznesowych). Oba te napoje pijemy również w samotności. Inne znaczenie w kulturze picia Polaków ma wódka. Moc alkoholu wiąże się z siłą więzi i ze szczerością intencji, dlatego np. do wesela, czy wznoszenia toastu piwo niezbyt nam pasuje. Pij z głową Wyniki badania, po opracowywaniu przez ekspertów z zakresu medycyny i socjologii, stały się podstawą kampanii społeczno-edukacyjnej "Alkohol. Zawsze Odpowiedzialnie". Ma ona na celu rozbudowanie świadomości w kwestii odpowiedzialnej konsumpcji alkoholu. Odpowiedzialność ta dotyczy zarówno naszych zachowań, jak i naszego organizmu. Dlatego ważne abyśmy wiedzieli, jak on pod wpływem alkoholu funkcjonuje. Głównym celem kampanii jest uświadomienie społeczeństwu, że alkohol etylowy, niezależnie od postaci i napoju, w jakim się znajduje, zawsze działa na organizm tak samo. Honorowy patronat nad kampanią objęły Polskie Stowarzyszenie Studentów i Absolwentów Psychologii, Polskie Towarzystwo Pielęgniarstwa Ratunkowego, Rescue Riders – Motocyklowe Ratownictwo Medyczne, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Warszawski Uniwersytet Medyczny i Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Patronat medialny nad kampanią objęła m. in. Medycyna Praktyczna. Bardzo dziękuję za odzew. Bardzo trudno matce podjąć decyzję o wezwaniu policji ,wiem ,że naiwnością jest myśleć ,że będzie jeszcze nakłonić go , by sam z własnej woli poddał się , że jego zachowanie , to wołanie o pomoc , ale syn odrzuca każdą formę pomocy. W zeszłym roku zapisałam go do psychologa, pochodził jakieś trzy miesiące , 2 razy w tygodniu i nagle przestał , twierdząc , że nic mu to nie przypływie normalności , opowiada mi co robi , jak się czuje , mówi że dla niego życie nie ma sensu , że jest aspołeczny i wolał by nie żyć , kiedyś się leczył na depresję ,ale jak każdą terapię przerwał. Ja już sama nie wiem co mam myśleć , w rodzinie męża zdarzyły się 2 samobójstwa ,ojciec męża i siostra. Nawet jeżeli to choroba psychiczna , to syn i tak nie pozwoli się przebadać. Moja psychika też już siada , już sama nie wiem kogo leczyć. Mam jedynego syna i chciałabym go uratować , tylko nie wiem czy starczy mi przeciętną rodziną , wiadomo że nie idealną , nie pijemy , nie popieramy agresji , a jednak coś poszło nie tak. Znam rodziny alkoholików , wieczne pijaństwo, burdy, a dzieci wykształcone , porządne . Mój syn wprawdzie inteligentny , ale coś w nim siedzi, jakiś straszny bunt przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Jeżeli chodzi o przymusowe leczenie , nic nie mogę , bo jest dorosły i musi sam wyrazić wszystkich , dziękuję jeszcze raz za wpisy mba

nie pijemy pl forum dla alkoholikow